Egida
Zebraliśmy się, bo tak było dogadane. Dawno temu. Że w
każdym roku, żeby nie zapomnieć o naszej Egidzie. O sobie. O numerach, które
wtedy się robiło.
Każdego roku gdzie indziej.
Każdego roku organizowane spotkanie przez kogoś innego.
Jednego roku więcej nas, innego mniej. Raz świeci słońce, bo
to zaledwie wrzesień, a raz pada, jak na początek jesieni przystało. Fajnie
jest.
Kiedyś nie dało się tak posiedzieć, powspominać. Jak
dzieciaki mają kilka lat to trudno wypocząć, wszędzie musisz mieć oczy.
Potem były zakłady, kto pierwszy zostanie dziadkiem. Jurek
sam to wymyślił, ale nie wiedział wtedy jeszcze, że to on będzie stawiać
wszystkim, bo kto zostanie pierwszym, ten stawia.
A pamiętacie jak zdawaliśmy egzamin z filozofii i jak prawie
wszyscy oblali i jak bardzo baliśmy się i nikt nie wiedział o co chodzi tej
babie? A podobno wcale nie była taką marksistką jak udawała. A nawet wręcz
przeciwnie.
Nie, nie pamiętam. Ale słucham. Nie wspominam, bo wszystko
co minęło przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Dla mnie przynajmniej. Było,
nie zdało się, zdało, mieszkało, wyprowadziło, ożeniło. Było i się zmyło.
A Leszek umarł. Ale przyjechała jego córka. Z mężem. Jak dobrze.
Miło. Patrzę, słucham. Wyciszam się. Obcy, a jak swoi. Bliscy.
Wszystko można powiedzieć i nic nie trzeba udawać. Spotkanie z ludźmi po
latach. A córka Zosi wyszła za mąż, a córka Tomka nieźle sobie radzi. A sam Tomek.
No no, no. Jakby zaczynał karierę, taki zaangażowany w pracę.
Puk, puk, sms. Pusto bez Was. Wracajcie. Syn stary koń, a
takie esemesy. Tylko pozazdrościć. A Cyganek pstryka zdjęcia.
Jeszcze jedzenie? A kto to Drogi Tadeuszu zje? E tam, zje
się, popije, na spacer już nie pójdziemy, bo pada. Majka nie załatwiła pogody.
A niech pada. Palenisko pod sufit, tylko ten gryzący dym. Jakbyśmy
nie palili to i dymu by nie było. No niby racja.
Dobrze jest. Odpływam. Słyszę Puszczę Solską, śmiechy,
kolejny kawał o psychologach, ale Heniek się nie gniewa. Córka będzie
wspaniałym psychologiem.
Połączyła nas rozgłośnia studencka Egida. Na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz