Na ulicy
Miejsce: Centrum wojewódzkiego miasta.
Czas: Po pracy
Okoliczności: zakorkowana ulica
Występują:
-mięśniak niedużego wzrostu w dżinsach i różowej koszuli
-powabny, szczupły brunet w szarej marynarce i granatowych rurkach
Zarejestrowana scena nie do powtórzenia:
Mięśniak w różowym: Kurwa, zagłówek wymyślił, k…., h… jeden, ja pi…… Kropka
Powabny: Że niby k…. oprzesz się k…. wygodnie. K…., a h… się oprę. K….m.. Kropka
Mięśniak w różowym: Sam sobie k…. ten zagłówek zamówi.... , to będzie miał h… ,a potem k…. niech go sobie w d… wsadzi k….Kropka
Powabny: Jasne k… Kropka
Tak rozmawiając wsiedli do samochodu, a ulica była zapchana przypominam. Opuścili w czarnej limuzynie szyby i chcą wyjechać na tę ulicę z wąskiej bramy nieopodal banku.Nie spodziewał się zapewne, że tak szybko, ledwie wsiądą , a już ruszą, kierowca białej meganki. Zahamował więc gwałtownie i zatrąbił. Może pomyślał, że może tamci nie widzieli. Czarna limuzyna wyjechała z bramy i włączyła się do ruchu. Przez opuszczoną szybę, zerknęłam na Różowego.Przyglądał się kierowcy z politowaniem, po czym zwrócił się do Powabnego; bydło trąbi. Co to za ludzie K….m.. Kropka. Wykrzyknik.
Powabny: h… nie ludzie k…. Kropka. Dwa wykrzykniki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz